24 października 2012
Wybudzenia
czasami budzę się z sumieniem cięższym od głowy
wpatruję w sufit nienawidzę nieprzespanych świtów
bez ciebie zbyt długo wtedy wracam do równowagi
w skrupulatnym rachunku sumienia
rozliczam się z ilości wypisanych słów daremnych
opróżniam kolejną z ekspressu pragnienia wolno mijają
po treat heart sen wymieszał się z dniem najarana noc
plącze się w zeznaniach kto z kim i do kogo
gdyby chociaż było w tym
wszystkim trochę metafizyki
a tak pozostał tylko zwyczajny kac
nieleczony prowadzi w skrajne wydalenia odśrodkowe
15 października 2025
wiesiek
15 października 2025
Jaga
15 października 2025
Jaro
14 października 2025
wiesiek
14 października 2025
ais
13 października 2025
sam53
13 października 2025
Jaga
13 października 2025
Yaro
13 października 2025
wiesiek
13 października 2025
sam53