17 września 2013
Na styku
powiedziałaś: przemoknięte dni rozmyły nasz krajobraz,
jakbyś przeżuwała coś nieświeżego. wypalone
słoneczne - jest tym czego należy się wstydzić. (?)
pamiętam, jak o trzeciej nad ranem księżyc na policzkach
malował bladym cieniem poczuciem niewiny,
że sztuka kochania jest piękna tylko nocą.
czasami lepiej podglądać niż wplątać się w akcję.
zapożyczone postanowienia zdecydowanie były łatwiej przyswajalne.
nie trzeba szafować faktami, które do nas nie przynależą
poszliśmy na łatwiznę biorąc miłość na wynos. poranna
świadomość sztywniała jak wykrochmalone prześcieradło,
przy każdym muśnięciu pierwszych promieni, wtedy
słowa wracały echem budzącego się miasta. Uwaga,uwaga...
o świcie na pierwszym peronie skonał pocałunek
w rozluźnionych dłoniach.
5 listopada 2024
AgnieszkaYaro
5 listopada 2024
odczuciaYaro
4 listopada 2024
WiewiórkaMarek Gajowniczek
4 listopada 2024
0411wiesiek
4 listopada 2024
z ręką w gipsiesam53
4 listopada 2024
Ostatnia prostaMarek Gajowniczek
4 listopada 2024
Słucham jeszcze, jak ostatnieEva T.
3 listopada 2024
Nie tak całkiem zielonyJaga
3 listopada 2024
0311wiesiek
3 listopada 2024
Listopad.Eva T.