30 stycznia 2014
Z serii dopiski. Dopisek II
a wszystko zaczęło się z nadmiaru
spoconych dłoni i długopisu
krzyżowego spojrzenia spod powiek
stałem się atramentem na kartce kliknięciem o świcie
z czasem nie mogąc jak drzewo wyrzec się korzeni
uwierzyłem w drogę po słowach siebie - ciebie
być może wychodząc z cienia pomyliłem buty wyjściowe
znaczenie słów zmieniało się wraz z nami
pozostał w ustach smak życia oblizujemy nabrzmiałe
głodem wargi oswajamy samotność we dwoje
kolejne dni szepczą zaklęcia nocą.
puste nadzieje uwierają
15 października 2025
wiesiek
15 października 2025
Jaga
15 października 2025
Jaro
14 października 2025
wiesiek
14 października 2025
ais
13 października 2025
sam53
13 października 2025
Jaga
13 października 2025
Yaro
13 października 2025
wiesiek
13 października 2025
sam53