27 marca 2014
Na palecie
noc zręcznym ściegiem wyciągnęła z powietrza czerń,
rozgryzione litery smakują miętą i jaśminem, pada.
pytania płowieją na deszczu, a odpowiedzi leżakują
jak stare wino, otworzone muszą mieć miejsce i czas,
aby mogły swobodnie pooddychać.
ostatnio prześladuje mnie ortografia krajobrazu,
w którym cienie karmią się szarością,
taka permanentna niestałość kolorów.
trudność nanoszenia polega na doborze farb.
w rozmazanych płótnach wyglądamy niewyraźnie,
z obrazu wychodzimy jak spod prysznica. nazimno.
22 lutego 2025
Eva T.
22 lutego 2025
violetta
22 lutego 2025
Eva T.
22 lutego 2025
wolnyduch
22 lutego 2025
wolnyduch
22 lutego 2025
wiesiek
22 lutego 2025
wolnyduch
22 lutego 2025
wolnyduch
22 lutego 2025
absynt
22 lutego 2025
absynt