29 stycznia 2013
Przewartościowanie
znów widziałam we śnie
jak wchodzę do sklepu,
z potrzebą uwolnienia się od ciężaru,
który zjadał mnie od środka.
ale tam nie złapałam nikogo,
przed kim mogłabym się wygadać.
przybita podążałam za zaprzątniętą głową,
nie wiedząc dokąd prowadzi.
złość we mnie dyszała,
piana kapała z pyska,
przechodziły koło nosa korzystne oferty,
półki metalowe uginające się
pod naciskiem wyjątkowych okazji.
z trudem utrzymywałam się na linie,
która przypełzła ni z gruszki, ni z pietruszki,
ni z lęku przed samotnością
i na swoim końcu zawiązała pętlę.
coś strzeliło do głowy,
by odpuścić sobie
życie. skoczyłam i zbladłam.
zawisłam uwiązana za nogę
do gałęzi drzewa.
głupie(c) – pomyślałam.
/szkic/
28 marca 2025
Arsis
28 marca 2025
wiesiek
28 marca 2025
Jaga
28 marca 2025
Bezka
28 marca 2025
Bezka
28 marca 2025
marka
28 marca 2025
marka
28 marca 2025
marka
28 marca 2025
marka
28 marca 2025
ajw