29 stycznia 2013
Przewartościowanie
znów widziałam we śnie
jak wchodzę do sklepu,
z potrzebą uwolnienia się od ciężaru,
który zjadał mnie od środka.
ale tam nie złapałam nikogo,
przed kim mogłabym się wygadać.
przybita podążałam za zaprzątniętą głową,
nie wiedząc dokąd prowadzi.
złość we mnie dyszała,
piana kapała z pyska,
przechodziły koło nosa korzystne oferty,
półki metalowe uginające się
pod naciskiem wyjątkowych okazji.
z trudem utrzymywałam się na linie,
która przypełzła ni z gruszki, ni z pietruszki,
ni z lęku przed samotnością
i na swoim końcu zawiązała pętlę.
coś strzeliło do głowy,
by odpuścić sobie
życie. skoczyłam i zbladłam.
zawisłam uwiązana za nogę
do gałęzi drzewa.
głupie(c) – pomyślałam.
/szkic/
18 kwietnia 2024
Serce nie sługaMarek Gajowniczek
18 kwietnia 2024
1804wiesiek
18 kwietnia 2024
I uleciał cały ten zgiełkArsis
18 kwietnia 2024
Wojna i o wojnie...Marek Gajowniczek
17 kwietnia 2024
....wiesiek
17 kwietnia 2024
więzieńYaro
17 kwietnia 2024
pęknięte lustroYaro
17 kwietnia 2024
Nim kur zapiejeJaga
16 kwietnia 2024
W kolejce po życieMarek Gajowniczek
16 kwietnia 2024
W Rosyjskiej Ruletce o życieMarek Gajowniczek