29 stycznia 2013
Przewartościowanie
znów widziałam we śnie
jak wchodzę do sklepu,
z potrzebą uwolnienia się od ciężaru,
który zjadał mnie od środka.
ale tam nie złapałam nikogo,
przed kim mogłabym się wygadać.
przybita podążałam za zaprzątniętą głową,
nie wiedząc dokąd prowadzi.
złość we mnie dyszała,
piana kapała z pyska,
przechodziły koło nosa korzystne oferty,
półki metalowe uginające się
pod naciskiem wyjątkowych okazji.
z trudem utrzymywałam się na linie,
która przypełzła ni z gruszki, ni z pietruszki,
ni z lęku przed samotnością
i na swoim końcu zawiązała pętlę.
coś strzeliło do głowy,
by odpuścić sobie
życie. skoczyłam i zbladłam.
zawisłam uwiązana za nogę
do gałęzi drzewa.
głupie(c) – pomyślałam.
/szkic/
18 kwietnia 2025
sam53
18 kwietnia 2025
Misiek
18 kwietnia 2025
Belamonte/Senograsta
17 kwietnia 2025
Eva T.
17 kwietnia 2025
wiesiek
17 kwietnia 2025
Yaro
17 kwietnia 2025
Yaro
16 kwietnia 2025
Yaro
16 kwietnia 2025
Belamonte/Senograsta
16 kwietnia 2025
Eva T.