21 maja 2013
Za instynktem
wystarczyło zmrużyć oko i znów jestem
wojownikiem urodzonym w totemie jelenia.
jak dziecko wmawiam sobie i wszystkim
wokoło, że kiedyś będę wielkim wodzem.
zmęczona ścianami uciekam na balkon
zaczerpnąć powietrza, by wrócić
do życia w pokoju. okrągły stół zręcznie
okręcam zasłonami z tajemnicy, topór
wojenny zamiatam pod dywan. stoję
nieruchomo, jak oszczep wbity w ziemię
i zmieniam twarz na kolorową.
za zamkniętymi oczami kobiety budują
wioskę, luzem biegają rozpieszczone psy.
zrabowane konie rżąc przychodzą pod tipi.
a kiedy słońce zaczyna się kryć, wieczór
schodzi nisko i kładzie się na brązowe
peleryny bizonów. do życia chwilą
mam wszystko, co niezbędne i jeszcze
kodeks czarów i wróżb. i ziarno prawdy.
chciałbym wywołać wilka i dotknąć.
/szkic/
12 grudnia 2025
sam53
12 grudnia 2025
wiesiek
12 grudnia 2025
sam53
12 grudnia 2025
Eva T.
12 grudnia 2025
sam53
12 grudnia 2025
smokjerzy
11 grudnia 2025
sam53
11 grudnia 2025
sam53
11 grudnia 2025
wiesiek
11 grudnia 2025
sam53