31 maja 2012
Imituj
dwoje się wylęgło. z niej, jak z mokrej skorupy
po południu. trawa cała we krwi. mięso i liście
pochodzące z jednej czerni. z jednej bieli
(reszta to tylko brud, nudna szarość przyklejona do podeszwy)
pozowali do zdjęć. wywoływałem je w wapnie i cemencie
moczyłem w żółtkach, w szkarlatynie
potem z obrzydzeniem wrzucałem do ognia. zdrowieli od tego
szli za miasto, a wraz z nimi chmury
zaklinali duchy przodków. burzyli groby. ale to nie przychodziło
nie chciało się spełnić. bóstewka zaczęły blaknąć
wracali więc znużeni, pełni nowych chorób
następna poza. i trach. przesłoną
kijem przez kark. w końcu to tylko ślepy miot
jeden z wielu, które zostaną tu, pod drzewem, na zawsze
22 listopada 2025
dobrosław77
22 listopada 2025
smokjerzy
21 listopada 2025
violetta
21 listopada 2025
tetu
21 listopada 2025
wiesiek
21 listopada 2025
sam53
21 listopada 2025
smokjerzy
21 listopada 2025
Belamonte/Senograsta
20 listopada 2025
sam53
20 listopada 2025
violetta