17 czerwca 2018
Feston
mam ochotę robić florkolaże z tragedii:
ponaklejać zdjęcia na elewację. nic dobrego:
łańcuchy znikające w dołach wraz z psami
błyszczące budy świeżo opuszczone przez
lokatorów, których skrył niegościnny piasek
i inne horrenda, współbrzmiące z zaciekami białej
farby, tworzące jeden, szorstki i niezgrabny
rytm - soku, który tętni w kwiatowej łodydze
strużki piwa wędrującej w górę wewnątrz słomki
dziecko, które miało wyrosnąć ze mnie
ciągle znajduje się wewnątrz. podarło
bilet na samolot z mchu
nie chce lecieć w świat, mierzyć go
ekierką i kalkulatorem, zapisywać liczby na dłoniach
by po ledwie minucie- zmazywać śliną
tu jest mu dobrze. ma wielu przyjaciół
leżą równie płytko, dotykają dłońmi. łapami.
kilka ogniw wrosło każdemu w kark
kto by opuszczał jasny, pulsujący domek?
24 października 2025
ajw
24 października 2025
ajw
24 października 2025
Arsis
24 października 2025
Arsis
24 października 2025
wiesiek
24 października 2025
Belamonte/Senograsta
24 października 2025
doremi
23 października 2025
wiesiek
23 października 2025
wiesiek
23 października 2025
violetta