22 marca 2018
Egzorta
choć czułem się całkiem nieletalnie
(zainteresowany zwykle dowiaduje się na samym końcu)
gdzieś na górze uznano, że nadeszła pora
aby mnie zagrzebać. mało istotne, w którym żywiole
podczas egzekwii padały słowa maszynowe
co drugi gest - był z automatu
z oczu blaszanych płaczek ciekł smar
potem, jak łatwo się domyślić - pełen turpizm:
jeziorko, do którego wrzucane są prosektoryjne odpady
pochylony witam się z setkami odciętych dłoni
patrzę w blade oczy
za chwilę - niżej i niżej, wciągnie nas toń
na dnie śpi mały Titanic, porośnięty ukwiałami
zardzewiały szkielet dinozaura
wpłynę do środka jednej z kości
i będzie narodzenie. wstecz. wyschnie ostatnia kropla
to dopiero sztuczność
15 maja 2025
sam53
15 maja 2025
Bezka
15 maja 2025
wiesiek
15 maja 2025
violetta
14 maja 2025
wiesiek
14 maja 2025
Toya
14 maja 2025
Bezka
14 maja 2025
Misiek
13 maja 2025
marka
13 maja 2025
marka