3 lutego 2018
Handlarka roszczeń
bloczysko, gdzieś na marginesie województwa
drzwi i okna łuszczą się, odpadają wraz z tynkiem
podwórko w kolorze ecru
pomiędzy śmietnikiem a parkingiem
- ściana straceń, na której wyświetlane są
mało wesołe kreskówki, filmy dokumentalne
o świeżo wytrzebionych gatunkach
widownia - od lat ta sama:
garstki skruszeńców, pracownicy patologiarni
każdy z nich w suchych dłoniach trzyma
bukiecik skarg i zażaleń
prośby spisane solą na pergaminach
chodzę między nimi, cicho pytam:
masz nowe pretensje do świata?
- daję stówę za każdy uzasadniony powód
zawsze coś się znajdzie
jak nie nóż, to stracona szansa
spóźnienie się, czy w ogóle - narodziny
sprzedają też drogocenne, choć potłuczone
okulary. resztki różowych szkieł
przypominają ostrza (małe gilotyny do oczu
by nie trzeba było oglądać
kolejnej szmiry)
kupi je ode mnie artysta z sąsiedniej parafii
od lat, mozolnie kleci witraż
w przydomowej kaplicy
24 grudnia 2025
ais
23 grudnia 2025
wiesiek
23 grudnia 2025
jeśli tylko
22 grudnia 2025
Eva T.
22 grudnia 2025
Marek Jastrząb
22 grudnia 2025
Yaro
21 grudnia 2025
violetta
21 grudnia 2025
sam53