agnieszka_n | |
PROFIL O autorze Przyjaciele (50) Forum (1) Książki (1) Poezja (229) Proza (3) Fotografia (7) Pocztówka poetycka (4) Dziennik (5) |
agnieszka_n, 29 kwietnia 2012
słońce doprawiało goryczą pomidory,
kiedy mierziło ją oparcie krzesła
i trzeszczenie desek w stropie.
-ile można mieć zasuszonych ziaren,
z których wiadomo, że nic nie wyrośnie?
spadały kolejne wersy, połamane jak gałęzie
strącane przez wiatr. i chociaż dach przeciekał,
to żaden ptak nie uwił z nich gniazda.
garście wciąż pełne miąższu,
napęczniałe jak piersi młodych matek.
można wykarmić całą przyszłość.
2012
agnieszka_n, 28 kwietnia 2012
ziemia w lesie już zamarzała.
kiedy obierała ziemniaki, wszystko
go przypominało. trzymając
w ręku lśniący nóż, wytarła oczy.
za szybą wróble huśtały się na drutach.
nie ma już nic po bujnych żółtych trawach,
które kołyszą się tylko we wspomnieniach
na brunatnej zgniliźnie codzienności.
- dzieci, nakryjcie do stołu,
a potem odróbcie lekcje-
powiedziała ubrana w kwiecistą sukienkę,
stawiając wazę z rosołem.
-czuję, że idziesz, szeleszczą liście, gałęzie skrzypią,
oddycham szybciej.
czuję, że idziesz, opady szyszek, w skroniach dudnienie.
musisz tu przyjść, musisz tu przyjść.*
wierzyła, że zostawią ślady w mchu,
jak mode sarny, zanim daty uśmiercą kolejne istnienie.
nikt nie zapytał, czy jest szczęśliwa.
2012
*K. Nosowska - O lesie
agnieszka_n, 27 kwietnia 2012
to prawie jak w tym śnie:
pogrzeb. stoję w tłumie. mężczyźni w pelerynach
trzymają urny nad wykopanym dołem.
w chwili złożenia do grobu,
rozsypują prochy wśród ludzi.
zostaliśmy z bólem - wszyscy,
choć każdy inaczej.
mamo, nie krzycz.
2012.
agnieszka_n, 26 kwietnia 2012
odliczam siedem kroków w tył
i znów jestem dzieckiem...
gdyby było możliwe - wydostać się
ze snu o krojeniu mięsa;
z foremek w piaskownicy wyschło błoto
i nie smakują mi takie same ciastka.
po stanie skóry widzę ile razy
odleciały ptaki. deszcz podmył fundament
pod drewnianym krzyżem;
stawiasz zamki z fosami - na zawsze.
tamte dni zapisałam
w dźwiękach piosenek dla dzieci
i polskim rocku, którego z czasem
słuchaliśmy, głaszcząc psa.
jeszcze za wcześnie
zasypiać w piórniku, tato.
2012.
agnieszka_n, 24 kwietnia 2012
miasto smutne, przecięte torami.
deszcz zmył całą ciszę z liści. mnie
coraz mniej, i mniej. taka właściwa obecność.
chodź, nauczymy się omijać pociągi,
poleżymy na przejeździe.
tam najlepiej widać
gwiazdy tonące w stawie
i kamienie stają się miękkie
między jednym ramieniem a drugim.
2012
agnieszka_n, 31 marca 2012
"Some people want diamond rings
Some just want everything
But everything means nothing
If I ain't got you..."*
już nie potrafię płakać oczy
zarosły kamieniem jak tu pusto
można zdrapać sól z murów
pociąg rozjechał łąkę i źdźbło
zakręcone wokół palca
zamiast brylantu
w płatkach fiołków
wybieram smutek z włosów
i dokochuję w sobie
2012
*Alicia Keys
agnieszka_n, 21 marca 2012
odpinamy kaptury od kurtek,
a ty rozpuszczasz szal z jedwabiu
i zwijasz zimę w kłębek.
dźwięki unoszą się w powietrzu.
może tak brzmi zieleń.
stopy wystają z huśtawki,
obłoki utulają twarz.
koronki rozdmuchane
jak przekwitłe mlecze.
świat rozkołysany.
cherubiny w dole posnęły.
wyciągasz po mnie dłoń.
2012
zainspirowane obrazem Fargonarda "Huśtawka"
http://www.swiatobrazu.pl/zdjecie/artykuly/268570/fragonard-hustawka.jpg
agnieszka_n, 18 marca 2012
tyle już skroiliśmy bochenków.
nacięcia po kolejnych chlebach
niczym zmarszczki na twarzy staruszki.
wystygły piece. starły się krzyże znaczone
przez babki, co raz w tygodniu
szykowały zaczyn. w kawałku drewna
zapis rąk spracowanych na roli.
z kamiennych garnków wyskrobane resztki smalcu.
smutno wisieć pomiędzy wysłużoną chochlą
i starym cedzakiem, przywiezionym z niemiec.
zdziwiłby się wieszcz z kraju tego, gdzie kruszynę chleba
podnoszą z ziemi przez uszanowanie*,
że kromki na śmietniku trawi pleśń,
psuje się gniazda ptaków,
i młode- umierają.
2012
*C.K. Norwid
agnieszka_n, 11 marca 2012
herbata gęstnieje w szklankach, a mówią że brąz bywa ciepły.
myśli nadają się tylko do zapisu prozą,
bo nie mieszczą się w wersach.
dziś tulipan paniom. żółty - zazdrość
i rutyna w jednym. gdzie nabrzmiałe pączki
albo ziarna zagrzebane w ziemi:
tuli pan panią
jak w starym kinie,
uśmiech tylko błysnął bezgłośnie.
zwątpienie z głowy sypie się łupieżem,
a ja nie wyrażam, bo wiedzą szklanki
czemu na dnie stygnie niedopita.*
*szymborska
2012
agnieszka_n, 7 marca 2012
słońce zdrapane z nieba jak strup.
zapomniałam włożyć nasion rzeżuchy do koperty,
przecież oboje uwielbiamy wiosnę.
spójrz, na drucie ostatnie podrygi żółtobrzuchych sikorek,
na słupie stare bocianie gniazdo.
ciągnę rękawy - byle bliżej i cieplej. zdążyłam zgasić papierosa.
wykoleił się zielony pociąg, ze świateł zostało szkło.
to nic. oddycham. ból? można się przyzwyczaić,
jak do jazdy na gapę i do ramienia w odciśnięty ażur.
cholera, przytul raz jeszcze.
nie możesz.
2012
Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.
22 listopada 2024
niemiła księdzu ofiarasam53
22 listopada 2024
po szkoleYaro
22 listopada 2024
22.11wiesiek
22 listopada 2024
wierszejeśli tylko
22 listopada 2024
Pod miękkim śniegiemJaga
22 listopada 2024
Liście drzew w czerwonychEva T.
22 listopada 2024
Potrzeba zanikuBelamonte/Senograsta
21 listopada 2024
Drżenia niewidzialnych membranArsis
21 listopada 2024
21.11wiesiek
21 listopada 2024
Światełka listopadaJaga