agnieszka_n | |
PROFIL O autorze Przyjaciele (50) Forum (1) Książki (1) Poezja (229) Proza (3) Fotografia (7) Pocztówka poetycka (4) Dziennik (5) |
agnieszka_n, 16 lipca 2012
owady na balkonie trą skrzydłami- to też z niepokoju.
zmęczony bluszcz skręca się na balustradzie.
jeszcze tylko wystawię ciasto z piekarnika
i pomaluję paznokcie.
wszystkie powroty zaczynasz od picia herbaty.
pamiętam, że słodzisz dwie łyżeczki.
kolejna czekoladka zostaje w biodrach,
ale dla ciebie to nie ma znaczenia,
kiedy splatamy się jak gładkie wstążki
świętując życie przy ćmach ginących w żyrandolu.
2012.
* Z. Herbert "Różowe ucho"
agnieszka_n, 13 lipca 2012
wtedy robisz wszystko
żeby tylko się rozgrzać
zagryzasz wargi
na przekór szczękającym zębom
albo pocierasz dłońmi niczym patykami
jakbyś krzesał ogień
najgorsze są noce kiedy formujesz
głowę z wyciągniętej poszewki
kurczysz się coraz bardziej i bardziej
obłaskawiając powietrze
2012
agnieszka_n, 4 lipca 2012
wydarłam z siebie resztki sowy.
utulam zziębnięte pisklę.
obiecali, że zbuduję mu dom,
lecz wiatr porywa gałęzie.
nie płacz,
bo przymarzną łzy
i nie rozgrzebiesz już spuchniętego śniegu,
szkłem napełnisz brzuch do syta.
2012.
* Hey
agnieszka_n, 4 lipca 2012
zza okna klatki schodowej wszystko jest proste i kolorowe.
dziewczyna maluje obrazy.
mokry chodnik przylega do nagich kolan.
śliskie dachy kamieniczek błyszczą jak wypolerowane.
jednak ciągle boimy się słuchać deszczu i głośno czytać.
układamy wargi, niczym ryby,
zawsze gotowe wydobyć z siebie głos,
bo najbardziej boli pamięć
o ludziach i miejscach.
2012.
agnieszka_n, 11 czerwca 2012
zniekształconą stopą na nowo poznaję podłoże
uczę się jak prostować sny
razem kibicowaliśmy francji
szczególnie w dziewięćdziesiątym ósmym
wtedy chyba zrozumiałam o co w tym wszystkim chodzi
ptasie mleczko i piwo pół na pół z tobą
oraz malinowym sokiem taki swoisty pierwszy raz
nakrapiany przekorą dziecka gdy wymawia zakazane słowo
teraz pewnie powiesiłbyś flagę przy saxo
albo szalik z napisem polska w tylnej szybie
i wrzeszcząc przy obronie karnego
gasiłbyś kolejnego papierosa nie myśląc o tym że
czyjaś wątroba wężykiem spływa do muszli
niczym twoja od kiedy boję się kropek
2012
agnieszka_n, 9 czerwca 2012
ty to masz wszystko ponazywane.
potrafisz wytłumaczyć niedopite kawy,
niedojedzone śniadania. związuję zapachy
w coraz dłuższe warkocze, bo takie szczęście
nawet się nie śniło. na ch*j mi twoje kwiaty
przecież nie potrafisz kłamać. wciskasz play,
wracamy do początku.nie lubię budzić się zimna.
2012
agnieszka_n, 19 maja 2012
codziennie wyczekiwaliśmy odpowiedzi na listy, które wciąż wracały,
i wracały. babcia ustawiła ołtarzyk, niczym andrzejowa,
ale nie przychodziłeś. nadzieja rosła razem ze mną
i ilością siwych włosów w koku. gromnica zapamiętywała modlitwy,
chusta okrywająca wątłe ramiona, wpijała łzy pełne próśb,
po tym jak siłą cię zabrali. zapewne walczyłeś dla nas,
pokornie znosząc ból na chwałę orła.
umierałyśmy przy stole, łamiąc opłatek,
gdy miejsce było wciąż jednakowo puste.
każde pukanie do drzwi- ścisk w klatce,
a tylko sasiad przyszedł z kurendą. tak
aż do wiosny. w czterdziestym pierwszym
robotnicy odkopali groby w lesie. nie miałeś
pasa przy mundurze, zegarka i obrączki. sen
o wolności wypełnił się strzałem w tył głowy.
2012
agnieszka_n, 19 maja 2012
pokornieje czas, na wieżę z kolan
wdrapuje się kot. lubię gorzką
jak prawda, herbatę z cytryną.
stary mędrzec kaleczył kartkę,
ja tylko bezmyślnie wystukuję litery,
kiedy zdyszane buty odpoczywają
pod ścianą. tak, w bólu rodzą się
najlepsze wiersze. ponoć
słowo rani głębiej niż sztylet
trafiający w szlachetnego rycerza,
schowanego między stronicami
opowieści, gdzie każda blizna
o czymś przypomina. jutro
wytrę kurz z obwoluty, zapomnę
moje rozrzucone zdania.
2012
agnieszka_n, 3 maja 2012
wyciągam ręce do światła po spokój.
chwile zapisują się w kolejnym odnóżu.
chcę więcej, lubię ciasne doniczki.
ile razy spojrzę, wypełni mnie woda.
to jak zakwitać, by móc gubić płatki.
i znowu czekać, czerpiąc od korzeni.
2012.
agnieszka_n, 2 maja 2012
aż dziwne, że zrodziła się z żywiołów;
jak w każdym: szczypta ognia
i naparstek wody.
czasami myśli najłatwiej
wyrazić w trzeciej osobie,
wtedy mówią więcej,
przebijając się przez własny pancerz.
to żywe odradzanie słońca,
rejestrowane w kącikach ust.
2012.
Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.
22 listopada 2024
niemiła księdzu ofiarasam53
22 listopada 2024
po szkoleYaro
22 listopada 2024
22.11wiesiek
22 listopada 2024
wierszejeśli tylko
22 listopada 2024
Pod miękkim śniegiemJaga
22 listopada 2024
Liście drzew w czerwonychEva T.
22 listopada 2024
Potrzeba zanikuBelamonte/Senograsta
21 listopada 2024
Drżenia niewidzialnych membranArsis
21 listopada 2024
21.11wiesiek
21 listopada 2024
Światełka listopadaJaga