28 marca 2013
adoracja
śnieg na dachach ciężki jak sumienie. cierpimy za nas.
w środku uwięzione ptaki, zwiastuny wiosny i ślepe pokoje.
nie masz oczu. nieruchome ściany, pełne zapomnianych dotyków
niczym szklanki przykładane przez sąsiada. ulecieliśmy przez komin.
kiedy ścieliłeś łóżko, czułam w kuchni twoją nieobecność,
ale przecież zostaniemy sami. przyzwyczajam się
w drodze do krzyża. wstaję z kolan, całuję
rany aż po siłę. o jednym płucu i dziurawych stopach.
bok ropiejący goi się najtrudniej. mały- wielki piątek.
3 maja 2024
M1absynt
3 maja 2024
można możnasam53
3 maja 2024
0305wiesiek
3 maja 2024
źródło wiarysam53
3 maja 2024
o świciesam53
3 maja 2024
Ciscollo!Arsis
3 maja 2024
Co wiesz o bólu?Voyteq (Adalbertus) Hieronymus von Borkovsky
2 maja 2024
Słodkavioletta
2 maja 2024
Palce do bokukb
1 maja 2024
Chciałem ci powiedzieć…Arsis