2 marca 2012
bez dalszego ciągu
noc. niedopałek kończy życie w kałuży.
wiesz, mówią jest taki ból, co oddziela skórę od kości. to głupota.
mam w sobie za dużo miejsca. czuję się jak na pustej sali baletowej.
ale po co te ściany we wzory krzyczących ust?
krew tańczy. nogi zwisają z parapetu. myśl co chcesz.
obiecałam. już nigdy tak bardzo się nie przyzwyczaję,
później tylko popiół i sól trzeszczy w zębach.
lepiej być kamieniem. zimnym, śliskim i gładkim
ka-mie-niem. skruszę kanty w kieszeniach.
może w końcu wypadnę i stanie się jasność.
krótki sen małych drzew. niebo płynie dalej.*
2012.
*jedno zdjęcie z archiwum pamięci
4 maja 2024
N1absynt
4 maja 2024
Izerska rzekakalik
4 maja 2024
0405wiesiek
4 maja 2024
WładcyMarek Gajowniczek
4 maja 2024
WartośćMarcin Olszewski
3 maja 2024
M1absynt
3 maja 2024
można możnasam53
3 maja 2024
0305wiesiek
3 maja 2024
źródło wiarysam53
3 maja 2024
o świciesam53