31 august 2016
wiersz o kształtowniu codzienności
każde miasto ma swoje granice podobnie jak ty masz swoje
nie da się uciec przed zderzeniem z rzeczywistością
budujemy ogrody na kształt murów tak by sąsiedzi nie widzieli jakie rodzimy problemy
życie daje tyle ile z niego wyciśniesz
czasem jest to aż dom kiedy indziej butelka do której mówisz czulej niż do psa
połamane ulice wiedzą o tobie więcej niż stół z ciepłą zupą
podejmowanie decyzji to gra w chińczyka
wyrzuć mnie ze swojej planszy tak by noc zamknęła się w porannej telewizji
28 may 2025
wiesiek
27 may 2025
wiesiek
25 may 2025
wiesiek
24 may 2025
wiesiek
20 may 2025
wiesiek
13 may 2025
marka
13 may 2025
marka
13 may 2025
wiesiek
12 may 2025
wiesiek
11 may 2025
wiesiek