Istar | |
PROFIL O autorze Przyjaciele (84) Forum (3) Poezja (425) Proza (10) Grafika (3) Pocztówka poetycka (17) Dziennik (159) |
Istar, 16 maja 2013
jesteśmy nierozważne. rosną w nas kwiaty okrywają
jak koc ciepłe noce. w naparstkach fiołków i cienkich
rzęsach traw figlują nadzieje.
w sukienkach długich do stóp przemijamy ulice
pełne zamaszystych pań i panów w kapeluszach na niby
szalach długich jak czas który dają nam do namysłu
ludzie bez powiek i łowcy księżniczek.
wracamy do domu i już nie ma spraw za którymi
kryją się nadzieje. dzieci odpływają woda wylewa
na brzeg najdalej jak się da by ukryć zdarzenie.
Istar, 11 maja 2013
dobrzeję przez to słowa którymi do mnie
wracasz znam jak wiersze chwile skupiają
nasze myśli w środku czegoś wspólnego
miękko pościelone jakby łąka rozkwita
pod palcami jeszcze jesteś daleko
ale czytam cię coraz bliżej wybiegam
w miłość całkiem spokojną starością
bądź łagodny kiedy wrócisz z każdym
słowem obejdź się z czułością
Istar, 10 maja 2013
jeśli się boję sznuruję dzieciom buty
rosną tak szybko kiedy słowa
przychodzą z łatwością
nie chcą zostawiać śladów
powinnam wrócić do środka
rozsypać
nic nie układa się lecząc
Istar, 26 kwietnia 2013
powrót trwa długo albo nigdy się nie skończy
jakby dziecko było częścią wspólną z nocą tuż za granicą powieki
na jednym ciągle przymkniętym oku siadają ćmy
mówię – nie każ mi czekać – a ona zasłania nas moim zwichniętym ramieniem
potrafi opowiedzieć bajkę ale tylko kiedy otwieram oczy widzę zakończenie
/te które mam sobie wyobrazić zmyśliła dla siebie/
używam kredek by białe ściany nie mówiły o przyszłości
chcę widzieć słońce nie mrużyć oczu
i tak wyrosnę na matkę
Istar, 25 kwietnia 2013
ciągle ubywa przyszłości myślałam że
uleczą nas wszystkie pory roku a tylko
drżą we framugach pajęcze nitki nabierają
ćmy ślepej nocy
uchylam drzwi najpierw w moim oku są tylko
drzewem las otwiera się na oścież wygładzam
mech jak prześcieradło które nie chce się ścielić
poza mną nikt nie przeciera okien nie grabi liści
nigdzie nie rdzewieją huśtawki opuszczone do
ziemi jakby czas wyszedł poza nasze podwórko
tylko kamienie nie zmieniają kształtu
dlatego przestałam rosnąć
Istar, 7 kwietnia 2013
chrust pod skórą
z każdym ruchem pęka gałązka
- ale to nie boli
można być częścią gniazda
wracam szczeliną światła
jeśli zdarzy się cud
odnajdę małe szczęścia
Istar, 5 lutego 2013
kaprys dni które nadejdą niezliczonych
powodów do fantazjowania na temat
czułości z jaką obnoszą się krótkie
chwile szczęścia
promienie słońca odbarwiają szarość
ogrzewam w dłoniach przemarznięte
źdźbło trawy przez chwilę jest cieplej
ale nie inaczej
przyciąga mnie postać może drzewo
z konarami coraz wyżej nieba upływają
od ziemi gdzie i mnie trudniej zatrzymać
Istar, 30 stycznia 2013
nie wiem co zrobić odkładam ręce
na później by zająć czymś ludzi
bać się albo nie być jak inni dla których
świat poza skórą jest grzechem
martwię się że nie zdążę odkryć miejsca bólu
zaleczyć choroby którą wywołały smutki
fizycznie czuję się dobrze ale drzewa w mojej
głowie tracą korzenie
Istar, 19 stycznia 2013
milczymy. kiedyś słońce teraz księżyc oparł się na słowie.
naturalne światło prowadzi dalej jak do drugiego pokoju.
spokojni możemy obierać się ze skóry, zamienić nerkami,
sercem i poczuć jak lekko unoszą pożyczone skrzydła.
miasto pachnie nocą. wymaga by poranki odpuścić dla żon.
blichtr i wirtualne światełka. tak lepiej dostrzec, że jest się
samotnie drżącym instynktem. niezaspokojonym.
wiśnie przekwitają tak słodko. nie zrywam się uwieszona gałęzi
wiję gniazdo. nie wysiaduję głupot. słowa, słowa, słowa.
może to dla sztuki, a może dla niczego.
Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.
25 listopada 2024
AfrykankaTeresa Tomys
25 listopada 2024
2511wiesiek
25 listopada 2024
Bajkaabsynt
25 listopada 2024
0019absynt
25 listopada 2024
Pod skrzydłamiJaga
25 listopada 2024
Widzenie wielu poetówdoremi
25 listopada 2024
refleksjasam53
25 listopada 2024
AniołyBelamonte/Senograsta
25 listopada 2024
Wróciłem do domu, MamoArsis
24 listopada 2024
Nie ma lekko...Marek Gajowniczek