6 grudnia 2014
jednak ich nie nazywam
mówią jak do nikogo. taką jestem mgłą jakim porankiem
mnie zostawili. nie, nie było chłodno, lato było. byłam w sukience,
albo i miałam te biedronki we włosach, a w oczach wszystko.
serce mi waliło, teraz tylko utrzymuje przy życiu.
na środku drogi rośnie drzewo. i ono mnie obejmuje jak gniazdo
do którego wrócą. wiara jest cudem, kiedy już nie można wierzyć
przychodzi samotność upominając cię o swoje.
przed lustrem widzę to wszystko, czemu jest winna.
nie przepraszam. bo słowa kojarzą się z odległością,
której nie można pokonać kiedy chcę dotknąć.
a ja już nie dotykam.
2 maja 2025
wolnyduch
2 maja 2025
violetta
2 maja 2025
Misiek
1 maja 2025
Eva T.
1 maja 2025
Marek Jastrząb
1 maja 2025
violetta
1 maja 2025
Marek Jastrząb
1 maja 2025
Marek Jastrząb
30 kwietnia 2025
Toya
30 kwietnia 2025
Bezka