4 czerwca 2014
dwadzieścia pięć lat
wybacz Polsko, zapomniałam.
przechodziłam ulicą, stróż wywieszał flagę.
późno, ale z demonstracją. zabolało.
że mnie nie znasz Polsko i nie chcesz wiedzieć
dokąd idę, skąd przychodzę.
usiadłaś z nimi do stołu. ilu z nas nie było, nie wiesz.
polewali ci Polsko, karmili obficie. nawet bili
brawo. Janda przyniosła zdjęcia, jak ci było
w tych szarych sukienkach, którym przyglądały
się dziewczyny młode. dziś pełne życia. pamiętam
z dzieciństwa rozmowę, że chyba czas wyjechać.
tylko matka mimochodem wspomniała o grobach.
kto się będzie zajmował.
i ty bardziej wolisz historię, od tego co się dzieje.
a więc świętujcie. ja nie mogę. o piątej wstaję do pracy,
na osiemnastą mam drugą fuchę. i wiesz, to zawsze
za mało, aby usiąść do stołu przy którym świętujecie.
moją wolność.
25 marca 2025
wiesiek
25 marca 2025
Marek Gajowniczek
25 marca 2025
ajw
25 marca 2025
Toya
25 marca 2025
Jaga
25 marca 2025
ajw
25 marca 2025
ajw
25 marca 2025
Eva T.
24 marca 2025
Eva T.