21 lipca 2014
już tylko tyle
leżymy na trawie, ziemia jeszcze daleko.
lipiec gorący, szczenięcy, oszalały z młodości.
słońce jak dobry człowiek, bliskość wystarczy
za rozmowę. bo usta - cóż one
powiedzieć mogą w takiej chwili.
jesteśmy wolni tak, że nie trzeba wybierać.
nie dotykasz a czuję,
jakbym w żyłach płynęła tobą.
aż w końcu przyjdzie noc, powiesi płaszcz przy oknie.
- co ty tu tak, z dala od wszystkiego.
pogładzi jak matka. uśpi.
trawa będzie brukiem, latarnia słońcem.
lipec chłodny, dom bez ciebie.
obecność tylko w być może.
7 września 2025
sakura1192
7 września 2025
Bernadetta
7 września 2025
wiesiek
7 września 2025
sam53
6 września 2025
Yaro
6 września 2025
ais
6 września 2025
wiesiek
6 września 2025
dobrosław77
5 września 2025
violetta
5 września 2025
absynt