6 września 2016
Pierwsza łąka
nie daj się nabrać, prawdziwym autorem tego wiersza jest Izaak Hakenkrojcew
ulubione zajęcie- definiowanie śmierci
dziś jest w proszku i można nią
wyszorować blat stołu, kuchenkę gazową
(bez przesady, nie od razu- Sylwiusz Plath
zwykła proza -pstryknąć zapalarką
nagotować pomidorówki)
moja ukochana, ciągle obłaskawiana niepewność
nie za bardzo da się użyć jutro- zbrylona będzie
jakimś obłedem mistycznym
celowym przegraczaniem granic
przez rzekę i z powrotem
na zadeptanych ścieżkach nawet kamienie
przybierają nieszlachetną formę piasku
a stąd już tylko krok do rozsypki
potem - już tylko napadki histerii, śmianie się przez łzy
jakby oglądało się jednocześnie
Titanica i Samych Swoich
czy da się tak szczegółowo pookreślać życie?
e, za grube słowo. nie mieści sie do plecaka,
ani pliku WORD (albo mam za mały dysk
albo rzeczywiście- to ponad siły, a wiesz- nie chcę
wykopytrnąć się pod ciężarem
albo- co gorsza- trafić na manowce
poparzyć pokrzywami)
posiedzę więc w ciepłym mitomaństwie
czasem ktoś podniesie płytę
pogada się, pocelebruje swoją (nawet fajną) niewiedzę
18 stycznia 2025
Aby rozjaśnić szary dzień.Eva T.
17 stycznia 2025
kołysz mnie kołyszajw
17 stycznia 2025
Na huśtawceJaga
17 stycznia 2025
1701wiesiek
17 stycznia 2025
1984prohibicja
16 stycznia 2025
16.01wiesiek
16 stycznia 2025
Wszystko odchodzi w obojętneArsis
15 stycznia 2025
*** *sam53
15 stycznia 2025
Wciąż i wciążabsynt
15 stycznia 2025
Zatamować przeciekającyabsynt