27 lutego 2016
Trilokutor
nieskromnie powiem- przygotowałem się
chorały i czytanie ikon opanowane do perfekcji
skrupulatnie zliczone strony
nie trzeba było długo czekać, po obiedzie patrzę
-sfruwa z wyżyn. ściślej: z dachu obory
skrzydełka pienią się w słońcu, rzucają snopki iskier
strach? ani trochę. prędzej zażenowanie
spodziewałem się rydwanu i ognisk na brodzie
i że trochę dumniej. choćby jak prezydent
odkrzykuje na odwieczne pytanie ,,z czym do ludzi?"
-z krzesłem. zebra, człowieczek cały w bliznach
rozsiada się od początku. aż wymościł dziurę
kto trzyma beczki miodu w piwniczce pod piekłem?
i czy jego nazwisko wolno krzyczeć jedynie w książkach
atramentem sympatycznym?
o- zagiąłem. niczym gwóźdź w koronce
cedrowej. zamilkło się, bieduli. pewnie ze wstydu
wyrywa pióra z głowy. tik nerwusa
nie należy się spoufalać, chociaż oswojony
dziobie ziarno z ręki- to przecież ciągle duch
stutonowy latawiec
który puszczasz od najmłodszych lat
niebo ciągle pełne mrówek
22 grudnia 2025
Eva T.
22 grudnia 2025
Marek Jastrząb
22 grudnia 2025
wiesiek
22 grudnia 2025
Yaro
21 grudnia 2025
violetta
21 grudnia 2025
sam53
21 grudnia 2025
ais
21 grudnia 2025
wiesiek
20 grudnia 2025
Anthony DiMichele
20 grudnia 2025
Anthony DiMichele