27 february 2016
Trilokutor
nieskromnie powiem- przygotowałem się
chorały i czytanie ikon opanowane do perfekcji
skrupulatnie zliczone strony
nie trzeba było długo czekać, po obiedzie patrzę
-sfruwa z wyżyn. ściślej: z dachu obory
skrzydełka pienią się w słońcu, rzucają snopki iskier
strach? ani trochę. prędzej zażenowanie
spodziewałem się rydwanu i ognisk na brodzie
i że trochę dumniej. choćby jak prezydent
odkrzykuje na odwieczne pytanie ,,z czym do ludzi?"
-z krzesłem. zebra, człowieczek cały w bliznach
rozsiada się od początku. aż wymościł dziurę
kto trzyma beczki miodu w piwniczce pod piekłem?
i czy jego nazwisko wolno krzyczeć jedynie w książkach
atramentem sympatycznym?
o- zagiąłem. niczym gwóźdź w koronce
cedrowej. zamilkło się, bieduli. pewnie ze wstydu
wyrywa pióra z głowy. tik nerwusa
nie należy się spoufalać, chociaż oswojony
dziobie ziarno z ręki- to przecież ciągle duch
stutonowy latawiec
który puszczasz od najmłodszych lat
niebo ciągle pełne mrówek
31 july 2025
absynt
31 july 2025
absynt
30 july 2025
absynt
29 july 2025
wiesiek
28 july 2025
Jaga
28 july 2025
absynt
27 july 2025
wiesiek
26 july 2025
wiesiek
21 july 2025
ajw
21 july 2025
wiesiek