17 września 2012
Sokushinbutsu
odkąd pamiętam była słodka, wręcz mdła
przynęta na usta i język, zimną ślinę, nieznajomy oddech
długie lata drzemała pod ziemią, otulona płótnem
wszy i powolne schnięcie, coraz mniej człowieka
na powierzchni papierowe samoloty wbijały się w zamkowe wieże
każdego dnia upadało jedno państwo, zakładano tysiąc nowych
szaleńcy ginęli broniąc butelek z czarnym płynem
na strzechach kwitł czerwiec, płomienie ogarniały drzewa
rodziły się dzieci, bez rąk i oczu
od dawna nie słyszano dźwięku dzwonka
gorzkie łuny nad miastami. jej ciało na wiór
kiedyś przepowiedziała przyszłość
niepokój wyryty gwoździem na glinianej tabliczce
mogiły bez krzyży, diamenty pokryte mchem
skorupa zaczęła pękać, zza chmur wyjrzały pozłacane listki
nadeszła zima
ogniska, by się ogrzać. długo płonęła
nie pozostał nawet popiół
nieliczni do dziś pamiętają dym. gęsty, pachnący malinami
8 lipca 2025
Belamonte/Senograsta
7 lipca 2025
jeśli tylko
7 lipca 2025
Toya
6 lipca 2025
violetta
6 lipca 2025
Yaro
5 lipca 2025
dobrosław77
5 lipca 2025
violetta
5 lipca 2025
Belamonte/Senograsta
5 lipca 2025
Arsis
5 lipca 2025
jeśli tylko