1 września 2012
Myiasis
Bierze też czart częstokroć postać, i owszem samo materialne corpus konia, psa, a czemu nie ma brać ludzkich trupów? Dla jednego cieleśnie żyjącego sprowadził diabeł osobę urodziwą; aliści post actum pokazał się ścirw bydlęcy w łóżku, jako pisze Gvillielmus Parisiensis
Benedykt Chmielowski,,Nowe Ateny”
kiedyś w pijackiej złości podarłem rękopis
zbiór legend o pękatych cielcach
i równie spasionych boginiach
czarne, pochyłe robaczki, pismo starego człowieka
strzępy kartek lśniły jak skórki dojrzałego słońca
które obrał ktoś cholernie głodny
po czym zjadł w pośpiechu, bez popijania
promienie ciekły mu po brodzie
później- wyrzuty sumienia
zamknąłem się w pokoju, zasłoniłem okna
sklejałem strona po stronie
iskry uciekały za okładki
ocknąłem się z potężnym kacem
na szybach zimne kwiaty i paprocie
rozlepiając żółte oczy z przerażeniem stwierdziłem
że rękopis ewoluuje
treść rośnie, żyje własnym życiem
to jakaś dzika i nienasycona opowieść
wspak, pismem lustrzanym, na dodatek w obcym języku
jutro zakopię ją za domem
wyrosną seledynowe kwiaty o mdłym zapachu
zrobię bukiet, pstryknę zapalniczką
w narkotycznym śnie zobaczę
matuzalema schylonego nad kartkami
porwę na jego oczach
22 listopada 2024
niemiła księdzu ofiarasam53
22 listopada 2024
po szkoleYaro
22 listopada 2024
22.11wiesiek
22 listopada 2024
wierszejeśli tylko
22 listopada 2024
Pod miękkim śniegiemJaga
22 listopada 2024
Liście drzew w czerwonychEva T.
22 listopada 2024
Potrzeba zanikuBelamonte/Senograsta
21 listopada 2024
Drżenia niewidzialnych membranArsis
21 listopada 2024
21.11wiesiek
21 listopada 2024
Światełka listopadaJaga