22 october 2010
Skraj zimy
Za lasem
raz jeszcze słońce pocałunek składa,
buki
zrzucają z ramion rude pachnące wilgocią liście,
w misternie
utkanej wątłej pajęczynie,
srebrne
krople rosy radośnie błyszczą.
Jeszcze
tylko z kilku liter kolejnych bukiet splotę,
wraz z
łupinami orzecha dzisiejszy smutek zgniotę.
Znów
przymrozek pobieli zgniłe skrawki jesieni,
bielą naciągną
krajobrazy ciszy
tylko ślady
zajęcy pokreślą polną przestrzeń,
zaspy zasłonią
to, co dzisiaj już nie cieszy.
A my znów
będziemy pili zabielaną kawę,
zegar
skwapliwie kolejne minuty wyliczy.
17 september 2025
wiesiek
16 september 2025
wiesiek
16 september 2025
absynt
16 september 2025
absynt
15 september 2025
wiesiek
14 september 2025
wiesiek
13 september 2025
wiesiek
12 september 2025
wiesiek
9 september 2025
absynt
9 september 2025
ajw