11 marca 2012
Zimowy potrzask
Popielate niebo przywdziewa
granatowy czepek chmur,
ziemia iskrzy zgiełkiem dnia.
Ściana białych rusztowań sosen
zamyka prostokąt widnokręgu.
Na skraju przewietrzonych
przestrzeni lasu
jak w kalejdoskopie zdarzeń
pobłyskują pierwsze iskierki świtu.
Skamieniałe od zużycia słowa
ociekają wilgotnym oddechem
w zanikającym łoskocie serca.
Dzwony biją miarowo
kalecząc martwą ciszę.
Zegar jest wyrocznią
która nie przystaje
do rozpiętych na pajęczynie
amplitudy czasu myśli.
Odchodzę pozostawiając swój znak
w dotyku śnieżnego fresku
na rozpalonej tafli światła.
25 marca 2025
ajw
25 marca 2025
Toya
25 marca 2025
Jaga
25 marca 2025
ajw
25 marca 2025
ajw
25 marca 2025
Eva T.
24 marca 2025
Eva T.
24 marca 2025
ajw
24 marca 2025
ajw