22 kwietnia 2012
Misteria codzienności
Porażony przeznaczeniem
bez logicznego planu istnienia,
z zerwanymi ścięgnami wiary w człowieka,
dźwiga brzemię błędów niezawinionych.
Zdradzony, wyszydzony i opluwany,
uparcie pozostaje w świadomości dziejów.
Na skrwawionej przestrzeni naszych słabości
przekracza nieprzekraczalną granicę bólu
z oplatającymi krzyż ułomnościami.
Pozostawiony w starej księdze testament,
podlega ciągłej modyfikacji czasu.
Król królów, państwa bez suwerenności.
Biczowany na krzyczących bilbordach
zmyślonymi tekstami jedynej prawdy
w jarmarcznym dźwięku judaszowej mamony.
Zwycięzca śmierci
zamieniający się miejscami ze zbrodniarzem.
Zło jest koloru dobra, dobro ma odcień śmieszności.
Owładnięci modnymi gusłami
babramy się we własnych wspaniałościach.
Nie utożsamiając się z żadną z postaci
ze scenek teatru śmierci
z lubością przywdziewamy maski świętych.
Nie odkrywszy do końca prawd wiary
po omacku błądzimy w zakamarkach,
historii zapisanej w podręczniku zdarzeń.
Powtarzając wciąż na nowo
wedle własnego wyboru
jedną z wersji ludzkości.
Misternie dotwarzając tajemnice naszego istnienia.
23 stycznia 2025
Świat na pięcioliniBezka
23 stycznia 2025
Jowitaajw
23 stycznia 2025
2301wiesiek
23 stycznia 2025
jesieńBezka
23 stycznia 2025
rybkiBezka
23 stycznia 2025
MiesierkaPrzędąc słowem
23 stycznia 2025
Na gapęBezka
23 stycznia 2025
***supełek.z.mgnień
23 stycznia 2025
Nadzieja na krańcu człowieczeństwawolnyduch
23 stycznia 2025
krótki wiersz o długodystansowcuajw