11 sierpnia 2012
Przesilenie
Stado czarnych
jak wrony myśli
w szczeliny prozy
mojej codzienności
się wdziera.
Jeszcze to nie zima
a już chłodem trąci,
za pazuchą skrywam
ostatnie ciepłe
wspomnienia
ze szczebiotem
naszych głosów
przechadzających
się lipową aleją.
Woni twego ciała
szybującą nad ziemią
szelest polnych traw
jest naszą spowiedzią.
Dlaczego tak mało
mamy już sobie
dziś do powiedzenia?
23 stycznia 2025
s-experciencenormalny1989
22 stycznia 2025
Ohydaabsynt
22 stycznia 2025
0033absynt
22 stycznia 2025
Archipelag rozbitych kufliTrepifajksel
22 stycznia 2025
Witam uprzejmiePrzędąc słowem
22 stycznia 2025
....wiesiek
22 stycznia 2025
nieustannieYaro
22 stycznia 2025
HonorowoYaro
22 stycznia 2025
przenikanieprohibicja - Bezka
22 stycznia 2025
Miłosny dialogwolnyduch