19 maja 2012
Ćma udająca motyla
Trzepot skrzydeł pegaza
miesza się z chichotem anioła
dryfują sprzęty mojego pokoju
przenikając przestrzeni spokoju.
Słońce brodzące zaułkami ciszy
spogląda na porozrzucane słowa
które ugrzęzły w szczelinach pytań.
Skrzętnie omijają wszystkie rafy
perły z naszyjnika
są piaskiem rzucanym w tryby
wehikułu znikającego czasu.
Wpływam w zaułek cienia
usta knebluje mi światło
wypalające dusze.
Kiedy kona dzień
zasypiam z bezsilności.
14 listopada 2025
sam53
14 listopada 2025
wiesiek
14 listopada 2025
violetta
14 listopada 2025
sam53
13 listopada 2025
sam53
13 listopada 2025
wiesiek
13 listopada 2025
Jaga
13 listopada 2025
ajw
13 listopada 2025
ajw
13 listopada 2025
ajw