8 lipca 2012
W drodze
Czas, który przelewa się
przez ocean zdarzeń
napotyka na zaporę
ludzkich ułomności
W pochodzie dni i miesięcy
ustawiają się wszystkie
wytarte życiem twarze
niespełnione jeszcze marzenia
pod grzebieniem bron ciężko
oddycha zmęczona upałem ziemia
Objuczony bagażem
złych i dobrych doświadczeń
uparcie trwam w miejscu
mego przeznaczenia
zahipnotyzowany
wymyślonym celem
Zaczynam dotykać
krawędzi zachodzącego słońca
historii świata którego
jestem fragmentem
wyschniętym źdźbłem trawy
pod pułapem nieba
ze słowem poczętym
23 grudnia 2024
2312wiesiek
23 grudnia 2024
ukłony od MistrzaAS
23 grudnia 2024
Podwójnie urodzeni !Belamonte/Senograsta
22 grudnia 2024
Tkliwiedoremi
22 grudnia 2024
fantazjeYaro
22 grudnia 2024
śnieg w prezenciesam53
22 grudnia 2024
Błogosław nam Boże Dziecię!Marek Gajowniczek
21 grudnia 2024
Wesołych ŚwiątJaga
21 grudnia 2024
Rośliny z nasieniem i bezdobrosław77
21 grudnia 2024
NEOMisiek