4 june 2014
dwadzieścia pięć lat
wybacz Polsko, zapomniałam.
przechodziłam ulicą, stróż wywieszał flagę.
późno, ale z demonstracją. zabolało.
że mnie nie znasz Polsko i nie chcesz wiedzieć
dokąd idę, skąd przychodzę.
usiadłaś z nimi do stołu. ilu z nas nie było, nie wiesz.
polewali ci Polsko, karmili obficie. nawet bili
brawo. Janda przyniosła zdjęcia, jak ci było
w tych szarych sukienkach, którym przyglądały
się dziewczyny młode. dziś pełne życia. pamiętam
z dzieciństwa rozmowę, że chyba czas wyjechać.
tylko matka mimochodem wspomniała o grobach.
kto się będzie zajmował.
i ty bardziej wolisz historię, od tego co się dzieje.
a więc świętujcie. ja nie mogę. o piątej wstaję do pracy,
na osiemnastą mam drugą fuchę. i wiesz, to zawsze
za mało, aby usiąść do stołu przy którym świętujecie.
moją wolność.
16 december 2025
wiesiek
15 december 2025
wiesiek
15 december 2025
Jaga
14 december 2025
wiesiek
14 december 2025
jeśli tylko
13 december 2025
wiesiek
12 december 2025
wiesiek
12 december 2025
Eva T.
11 december 2025
wiesiek
10 december 2025
Anthony DiMichele