17 października 2012
to przecież nie ma znaczenia
kiedy rozbijemy się i wkroczymy
w rzeczywistość nie pojmując istoty snu*
wydłużają się rzędy książek
gubią tytuły pod którymi kryją
baśnie tysiąca i tej jednej nocy
wracając zachowuję resztki w oku
bursztynowe guziki
kiedy rozpękło niebo woda wyrzuciła
pół martwe ptaki
brzegokrążcy grzeją dłonie
pozbawiając życia co przytomniejsze
przyprawiają o sen
nie mogę wrócić
czas nam nie sprzyja
ani pogoda
byle deszcz szkodzi kochać
* J. Kapłon
2 lutego 2025
0041absynt
2 lutego 2025
fra (II)AS
2 lutego 2025
Irminaajw
1 lutego 2025
jeszczeTeresa Tomys
1 lutego 2025
balTeresa Tomys
1 lutego 2025
pustynna symfonia (II)AS
1 lutego 2025
Jak ślicznievioletta
1 lutego 2025
kwiaty na poddaszuYaro
1 lutego 2025
DzięciołMisiek
31 stycznia 2025
3101wiesiek