14 września 2012
dwa razy kozie śmierć
nie wyrył dla mnie serca na ławce
pewnie dlatego że mam brzydkie imię
pierwszy wiersz o miłości /z dedykacją
tak cichą że mógł być dla każdej/
spłonął rumieńcem jakiejś smutnej dziewczyny
był akurat w pobliżu
nie żalę się mocniej zaciągam tęsknotą
studiuję metafory żeby ukryć jak bardzo
gdzieś: jej chłodne uda naciągają ciepło
drżą chwilę pod nim przenikają
a ja na starość wydam tomik poezji
podobno książki też są miłe w dotyku
22 listopada 2024
niemiła księdzu ofiarasam53
22 listopada 2024
po szkoleYaro
22 listopada 2024
22.11wiesiek
22 listopada 2024
wierszejeśli tylko
22 listopada 2024
Pod miękkim śniegiemJaga
22 listopada 2024
Liście drzew w czerwonychEva T.
22 listopada 2024
Potrzeba zanikuBelamonte/Senograsta
21 listopada 2024
Drżenia niewidzialnych membranArsis
21 listopada 2024
21.11wiesiek
21 listopada 2024
Światełka listopadaJaga