23 grudnia 2015
Wiersz dla synka
szczerze? miałem durną nadzieję że będziesz inny
krew z kości, szaroperłowe włosy, wieczny buntownik
o ego cierpiącym na gigantyzm
harley nie przerobiony ze skutera
a tu- walizka średnio świeżych kartofli
pokurcz dmuchający w szklany wiatraczek
beznikotynowe papierosy z odpustu
(pierwsza paczka za darmo
oferta ważna do wyczerpania zapasów)
przezywają cię jakoś w szkole?
e, każdy -obok. po co przejmować się zatłuszczoną gębą
nawet już nie wiadomo kogo przedstawia
jakiś śródbywatel
pewnie to farbowaniec, nielegal zza Buga
(czarnorynkowa wartość- dwie kopiejki, pół funka kłaków, smar
by było czym zaklajstrować luki w metryce)
nie zaciągaj bo kiedyś się powiesisz na jęzorze
twardo, jak po sznurku:
brzy-do-ta-brzęk- roz-rzy- nać- grzech-po-grzeb
seplenie dozwolone, choć nie polecam
współczuć? jeszcze czego! szkło ci w oczy
żarówka- kwoka zbyt nisko, aż się upieczesz
matka wrzuci swoją połowę do konterenera PCK
11 lipca 2025
Arsis
10 lipca 2025
wiesiek
10 lipca 2025
Belamonte/Senograsta
9 lipca 2025
Toya
9 lipca 2025
wiesiek
9 lipca 2025
Yaro
9 lipca 2025
Belamonte/Senograsta
8 lipca 2025
wiesiek
8 lipca 2025
sam53
8 lipca 2025
Belamonte/Senograsta