Sztelak Marcin

Sztelak Marcin, 7 january 2018

Sklerotyki

 
Mam mole w przełyku,
nadaję im imiona z braku lepszych
perspektyw.
 
Na przykład wczoraj:
 
Świat się złożył
jak domek z kart, począwszy
od króla pik.
 
Ze zmierzwioną brodą,
w której rajskie ptaki uwiły gniazda.
Nieporadne.
 
Dama też upadła,
nie zaprosiłem jej na kawę.
Zabrakło.
 
Albo jutro:
 
Nie mogłem wyjść, schody
prowadziły tylko w dwie strony.
Obie poziome.
 
Wybrałem lewą, nie doszedłem.
Ręce opadły,
na dno.
 
Przeleżałem tam cały miesiąc,
licząc korzenie. Aż do dzisiaj.
 
Chociaż, prawdopodobnie, to była inna
historia. Nieważne, skoro mam motyle.
W szafie.


number of comments: 1 | rating: 9 | detail

Sztelak Marcin

Sztelak Marcin, 5 january 2018

Podmiany

 
Kontury drżą – czytaj noc,
za mną, przede mną niepoliczalna
ilość słów. I przypisanych znaczeń,
na chybił - trafił.
 
Więc kroczcie bracia i siostry,
niekoniecznie po prostej, ale coraz dalej
w zawirowania kalendarzy.
 
Niezaprzeczalnie z urodzenia nietrwali
zgubimy się w schematach.
Czarno - białych.
 
I tylko ślady stóp utoną w szarzyznach,
najgłębszych z palety barw.


number of comments: 11 | rating: 8 | detail

Sztelak Marcin

Sztelak Marcin, 18 december 2015

(Nie)spójności


Zapętlam się w przestrzeniach,
nienazwanych. Nawet twoim imieniem,
jakkolwiek pewnie uważasz ten brak
za zbyt daleko posuniętą ironię.
 
To na pewno nie jest mój dzień oraz tydzień,
miesiąc, rok. Być może także stulecie.
Wzruszasz ramionami na ten defetyzm,
pewnie nie wierzysz w gen nieszczęścia.
 
Rozchylasz usta, popadam ze skrajności
w skrajność myśląc tylko o jednym,
wbrew genetyce i innym wynalazkom.
 
Ostatecznie niewiele są warte
w porównaniu z wilgocią warg.
I wyszeptanym słowem: jeszcze.
 


number of comments: 3 | rating: 8 | detail

Sztelak Marcin

Sztelak Marcin, 12 august 2013

Zupa z muchomorów


Poszukiwacze zaginionej arki snują się od śmietnika
do śmietnika. Osiedlowe pytie złorzeczą:
Kiedyś sobie biedy napytasz.
 
Kuszenie losu na tysiąc i jeden sposób,
wrzucanie pająka w mrowisko, wyrywanie
skrzydeł muchom.
 
Kto nie potrzebuje pieniędzy, ręce do góry.
Wysoko, z dłońmi na zewnątrz.
W geście przyjaźni ponad podziałami
bogaty – biedny.
 
A ty jedz, do upadłego, przecież
wiesz – diabeł tkwi
w pudełku.


number of comments: 3 | rating: 8 | detail

Sztelak Marcin

Sztelak Marcin, 13 april 2012

Wstęp do wykańczania drewna

Kolejny, jakże niezbędny - brzozowy.
To nawet ładny materiał jednak cedry
mają o wiele piękniejszy rysunek,
szczególnie te ze wzgórz Libanu.

W błogosławionych czasach pax romana
robiono z nich okręty, do kaźni nie używano.
Szkoda by było rozrywać je wzdłużnie
nieumiejętnie wbitym gwoździem.

Zresztą w powszechnym użyciu były sznury,
słońce, deszcz, pragnienie.
Nikt się nie przejmował fakturą i połyskiem,
tylko liczbą.

Ponad sześć tysięcy na drodze do Rzymu
i trzy pod Jerozolimą.


number of comments: 44 | rating: 8 | detail

Sztelak Marcin

Sztelak Marcin, 4 november 2011

W sekwojażach wielebnych

W zmurszałych dzielnicach dziwacy są
na porządku
dziennym. Ciemne typy mają swoje
parki, pobrzęk
butelek zwiastuje wieczór.
 
Po zachodzie słońca filantropii
zrzucają uniformy.
Żądni przeżyć natury metafizycznej
jeżdżą
autobusami komunikacji miejskiej,
skrycie
kasując bilety.
 
W drogich papierowych torbach chowają
napoje
wieloowocowe. Nocą udają chóralne
śpiewy.
Na widok radiowozów zawiązują
krawaty, zawzięcie
dyskutując o polityce, sztuce,
historii.
 
Rano podróż służbowa pierwszą
klasą, w skrzętnie
spakowanych walizkach. Pewnie pot
znaczyłby
obficie ich śnieżnobiałe,
wyprasowane koszule

gdyby nie zbawienny wpływ klimatyzacji.


number of comments: 1 | rating: 8 | detail

Sztelak Marcin

Sztelak Marcin, 23 february 2011

Wiersz nie o miłości


La vive dell’arte – przez zaciśnięte pięści,
kartki szeroko rozwarte i pajęczynę dźwięków.
Dojrzali ludzie nie piszą wierszy. Dotknięci
chorobą dziecięcej wyobraźni układają życie
jak klocki. Nieporadnie.
 
Na przeciwległych brzegach jeszcze się uśmiechamy
do siebie. To minie, zdarzyło się nam zaprzepaszczenie.
Niewybaczalne. Tak ufnie to można głowę złożyć
tylko na pieńku. A nie w cudzych ramionach.
 
La vive dell’arte – powtarzane jak mantra. Miłość
strasznie deficytowa, poszukując trawimy życie
jak wczorajszy obiad. Nigdy i zawsze, dwa wyrazy
których nie chcemy zrozumieć, przychodzą do nas
w najmniej odpowiednich momentach.


number of comments: 4 | rating: 8 | detail

Sztelak Marcin

Sztelak Marcin, 11 may 2013

Uniwersum. Argumenty za


Artysta musi czuć się niezrozumiany – powiedział Felek
opróżniając butelkę.
Łagodne bulgotanie oraz westchnięcie.
Codzienna celebra za załomem
poniedziałku.
 
I dalej, aż do wyschnięcia
kalendarzy.
 
Poznałem wszystkie tajemnice, pomijając takie banały
jak sens życia.
 
O którym zresztą natrętnie przypomniało
chlupotanie resztek
w kieszeni.
 
Szkoda – są też argumenty przeciw.
Niespijalne.


number of comments: 2 | rating: 8 | detail

Sztelak Marcin

Sztelak Marcin, 11 june 2013

Stagnacja. Idzie wiosna


W zamrażalniku trzymam pikantne opowiadania,
bez morału. Smakują jak pasztet
z trocin.
 
Stać mnie tylko na wzruszenie ramionami,
bo dziura na przestrzał noworocznych
postanowień.
 
Tak, tak miało się zrobić, ale jeszcze czasu,
a czasu.
 
Tymczasem święci wszelkich imion zgodnie
pochyleni nad mapą sztabową.
Planują cuda, wniebowstąpienia i jałmużny.
 
I tak się nie załapię, nie mam szczęścia
w kolejkach.
 
Lepiej postoję na rogu, może trafi się łut;
spadnie śnieg zeszłoroczny, zegar się cofnie
w tył. Albo przód.
 
Niech szlag trafi wszystkie atrybuty dorosłości
oraz przedwiośnie.


number of comments: 4 | rating: 8 | detail

Sztelak Marcin

Sztelak Marcin, 14 may 2012

Słowonaśladownictwo


Czy ta szklanka jest wolna?
zasieję w niej ziarno, zaowocuje
drzewem dobrego i złego.
Dylematy moralne oraz podbieranie
ciastek z kredensu.
Historyjki znane od zarania
kalendarzy.
 
Najsmutniejsze opowieści, jakie słyszałem
to te o późnej starości i dziecięcych marzeniach.
Chrześcijanie idą chociaż do piekła, lepsze
to niż sześć stóp nieistnienia.
 
Wszystko zrównane, siwa broda, niemowlęca
papka, sztuczne żebro Adama. Ewa uśmiechnięta
lubieżnie i wąż, któremu przypisujemy znaczenie.
Szkodliwość spożywania jabłek.
 
Żniwa nadchodzą niepostrzeżenie, podobnie jak
światło w tunelu. Teolodzy mają prywatny raj
odosobnienia, łakomczuchy nie mieszczą się
w ucho igielne. Wielorybie requiem.
 
A dalej
- podmiot liryczny przewidywalny do bólu,
ze wszystkimi znakami na niebie i ziemi.
 


number of comments: 3 | rating: 8 | detail


  10 - 30 - 100  



Other poems: Ołowiane żołnierzyki, Sumowania, Perpetuum mobile, Zabawy w gruzowisku, Horoskop na rok przeszły, Bez pokrycia, Początek, Ulęgałka, Mrzonki, Kolaps, Dobry dzień na nie pisanie wierszy, Rozmowy sepulkarne, Delete, Raj przeklęty, Raj nieobliczalny, Raj wyzwolony, Raj niewydarzony, Kulinarna śmierć wszechświat, Kury na krużganku. Uwaga płytki wiersz, W czasie deszczu, Inhibitory, Gawry, Gawry, O czym szumią wierzby, Duperelki, Gatunek wymarły, Cydr z cynaderek, Monter koszmarów, Nad głęboką wodą, Kosmos w rondlu, Kwaśne deszcze, Pokój bez widoku, Czarno na czarnym, Fenologia, Kodycyle, Świat uzależniony, Rozbrygi, Martwe ptaki, Fazowanie, Komentarze apolityczne, Życie w przeciągu, Mroczne bajania, Znaki nieszczególne, Dzień bezgwiezdny, Słońce świeci zbyt głośno, Fantomy, Pierwsza wieczerza, Sklep z pustymi butelkami, Raj monotonny, Człowiek z szafy, Znajda, Cholerny surrealizm, Poronione bajki, Krótki wiersz o śmierci, Wiersz o dziurawych skarpetach, Czterdzieści i cztery godziny apokalipsy, Żywe trupy, Sen o kawie, Sen o kawie, Wyższa szkoła olewactwa (4), Wyższa szkoła olewactwa (3), Wyższa szkoła olewactwa (2), Wyższa szkoła olewactwa (1), Mamrotanie, Z menelskiej ławeczki, Parytety, Milczenie na niedzielę, Post mortem, Nie opowiadaj mi bzdur o miłości, Ogród na dzień dobry, Popiół na kolację, Arka Mojżesza, Sen o winie, Sen o tobie, Ostatnia pieśń, I sprawiedliwość dla wszystkich, Sen o jawie, Sen o chlebie, Wiersz z wkładką, Wypociny, Carpe diem, Bez związków, Niedokładna kopia, Ogryzki, Wprawki, Eliksiry, Mitologiczne zwierzątka, Zdziwienia, Punkty odniesienia, Qasi wiersz, Klub niedoszłych filozofów (5), Klub niedoszłych filozofów (4), Klub niedoszłych filozofów (3), Klub niedoszłych filozofów (2), Klub niedoszłych filozofów (1), Zupa noworoczna, Kolacja na jedną osobę plus kot, Zic - zac, Piknik w grudniowym deszczu, Najdłuższa wigilia w życiu, Marnota, Wiersz chtoniczny, Metropatia, Nadprodukcja przecinków, Ogry w sklepie z fajerwerkami, Ostatnia gwiazdka, Prosta historia z minus sześć w tle, Szczekanina, Nie czyń drugiemu, Pustki, Epikryza, Król znowu jest nagi, Tłuszcz bezmlekowy, Katedra w ogniu, Uwaga wulgaryzmy, Ofensywa mięsożerców, Dekapitacja, Aleksyka, Upał w pudełku, Poskramianie mamutów, Ogórki w kosmosie, Wniebowzięcie pana D., Dystopia, Egzegeza alegorycznego wielbłąda, Statyczne powietrze, Ćwierćmroki, Teoria białej dziury, Kontrapunkcik, Asymetrie, Kogutek czy kurka, Sok ze smoka, Kurara na śniadanie, Wiersz mdły, W pustej lodówce, Taki sobie wierszyk, Kebabożercy, Punkt szczepień odwykowych, Przejesiennienie, Flaki, Nastroje. Psychodela, Post scriptum, Telefony z zaświatów, Eucharystie, Błahy temat, Teoria snów, Marginalia, Postprawdy, Cieki, Bezprawdy, Sufler w operze,

Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1