29 february 2024
Początek
Za szafą wstaje ciemny świt,
kurz oblepia ciało
coraz grubszą warstwą, nie uciekam
chociaż drzwi otwarte
na wszystkie strony.
Tonę w snach o świetle
i skrzydłach schowanych w kieszeni
płaszcza. Pomiędzy kartami
najczystszego papieru.
Można by z niego skleić
koszulę, prawie tołtojowską
i pójść w niej nad rzekę
bezlitośnie rwącą brzegi.
Jednak droga zatarta
nieznaną ręką, a szum nie dociera
przez liczne warstwy
matowego szkła.
Za szafą ruch,
nie ryzykuję spojrzenia,
zresztą powieki jeszcze wczoraj
przybiłem cierniami.
Zerwanymi z uschłej róży,
która zakwitła
obwieszczając koniec przedwczesnej
wiosny. Oraz początek późnej zimy.
16 june 2025
wiesiek
16 june 2025
ajw
15 june 2025
wiesiek
14 june 2025
wiesiek
14 june 2025
ajw
13 june 2025
wiesiek
12 june 2025
wiesiek
12 june 2025
Jaga
11 june 2025
wiesiek
10 june 2025
wiesiek