7 february 2023
Taki sobie wierszyk
Nomen omen:
I
Na stoliku, w ciemnym kącie
leżą pióra, gęsie, może orle.
Co nie zmienia nagiego faktu
– brak na rynku inkaustu.
II
Cztery koty na pięciu łapach
– oto wieczorna tajemnica
wszechświata. Do zapomnienia
z rana, bo kawa stygnie
wraz z pościelą.
III
Po śniadaniu pora rozważań,
górnolotnych – spadnie deszcz
czy umyć okna,
Szczególnie to od podwórza,
gdzie w starym piecu pali
sąsiadka. Podobno ładna.
IV
Obiadu nie będzie, kura uciekła
z garnka. Zmarznie na kość
z pierza odarta.
Woda bulgocze, więc zupa z
gwoździa, tylko tabory odjechały
w kierunku zachodzącego słońca.
V
Kolacja,z poematu nici,
nastał czas wulgaryzmów
i nieprzyzwoitych gestów.
Takich jak ukłony w stronę
dziada I obrazu. Wiele razy.
VI
Noc, sen oraz kolejna porcja
dyrdymałów. Te, na szczęście,
zapomniane nie trafią na papier.
I dobrze, bo mu się kończy
cierpliwość.
Szczególnie, że czerpany
z nielegalnych źródeł.
Imię wróżbą – zupełnie bez związku,
lecz brzmi mądrze.
27 april 2024
By KissesSatish Verma
26 april 2024
2608wiesiek
26 april 2024
The EntitySatish Verma
25 april 2024
2504wiesiek
25 april 2024
QuartzSatish Verma
24 april 2024
The End StartsSatish Verma
23 april 2024
Three poemsAdam Pietras (Barry Kant)
22 april 2024
Echoes TravelSatish Verma
21 april 2024
od wewnątrzsam53
21 april 2024
2104wiesiek