4 november 2011
W sekwojażach wielebnych
W zmurszałych dzielnicach dziwacy są
na porządku
dziennym. Ciemne typy mają swoje
parki, pobrzęk
butelek zwiastuje wieczór.
Po zachodzie słońca filantropii
zrzucają uniformy.
Żądni przeżyć natury metafizycznej
jeżdżą
autobusami komunikacji miejskiej,
skrycie
kasując bilety.
W drogich papierowych torbach chowają
napoje
wieloowocowe. Nocą udają chóralne
śpiewy.
Na widok radiowozów zawiązują
krawaty, zawzięcie
dyskutując o polityce, sztuce,
historii.
Rano podróż służbowa pierwszą
klasą, w skrzętnie
spakowanych walizkach. Pewnie pot
znaczyłby
obficie ich śnieżnobiałe,
wyprasowane koszule
gdyby nie zbawienny wpływ klimatyzacji.
31 july 2025
absynt
31 july 2025
absynt
30 july 2025
absynt
29 july 2025
wiesiek
28 july 2025
Jaga
28 july 2025
absynt
27 july 2025
wiesiek
26 july 2025
wiesiek
21 july 2025
ajw
21 july 2025
wiesiek