4 november 2011
W sekwojażach wielebnych
W zmurszałych dzielnicach dziwacy są
na porządku
dziennym. Ciemne typy mają swoje
parki, pobrzęk
butelek zwiastuje wieczór.
Po zachodzie słońca filantropii
zrzucają uniformy.
Żądni przeżyć natury metafizycznej
jeżdżą
autobusami komunikacji miejskiej,
skrycie
kasując bilety.
W drogich papierowych torbach chowają
napoje
wieloowocowe. Nocą udają chóralne
śpiewy.
Na widok radiowozów zawiązują
krawaty, zawzięcie
dyskutując o polityce, sztuce,
historii.
Rano podróż służbowa pierwszą
klasą, w skrzętnie
spakowanych walizkach. Pewnie pot
znaczyłby
obficie ich śnieżnobiałe,
wyprasowane koszule
gdyby nie zbawienny wpływ klimatyzacji.
6 november 2025
wiesiek
5 november 2025
wiesiek
5 november 2025
wiesiek
4 november 2025
Jaga
3 november 2025
wiesiek
2 november 2025
absynt
2 november 2025
wiesiek
2 november 2025
ajw
1 november 2025
wiesiek
31 october 2025
Jaga