7 august 2023
Wypociny
Gotuję dusze (w liczbie mnogie)
w sosie z błękitów.
Obiad godny pana i władcy
dziurawych spodni.
Oraz anielskich skrzydełek
wiszących w piwnicy na kołku
tuż obok powideł.
Z robaczywych myśli, zapasteryzowane
przydadzą się na czarną godzinę,
tuż przed świtaniem.
Kiedy ranne wstają zorze
i rozpraszają dymy
papierosowe.
Jeszcze tylko kawa
poparzy przełyk i można wychodzić,
aby iść w prawo, lewo oraz prosto,
nie całkiem wiadomo
po co.
Ale podobno liczy się droga
i powroty w objęcia
barłogu, w którym sny
o kiszeniu kapusty oraz ciągłym
spadaniu, szczególnie na podłogę.
Brudną aby zachować ślady
stóp. Dla potomnych
czyli dzieci sąsiadów.
A tak zupełnie szczerze
to pełen niewiary, jednak wierzę,
że życie jest
tylko odrobinkę przereklamowane.
24 november 2025
wiesiek
23 november 2025
wiesiek
23 november 2025
Jaga
22 november 2025
wiesiek
21 november 2025
wiesiek
20 november 2025
wiesiek
20 november 2025
Jaga
19 november 2025
Jaga
19 november 2025
ajw
17 november 2025
wiesiek