25 june 2023
Qasi wiersz
Robiąc wulgarne skręty
ze stron tomów poezji celebruję
bezsłoneczne popołudnie.
Recytacja z twarzą w garnku,
gdzie na dnie resztki kaszy
na skwarkach.
Kiedy już lśni, wylizany do czysta
błoga sytość wenę uspypia.
W barłogu, z cegłą pod główką,
po czubek nosa przykryta.
Zszarganą szmatą do zapychania
szpar pod drzwiami i w rzeczywistości.
Zastanej jak stawy po długotrwałym
siedzeniu nad pustym kubkiem.
Ten pamięta lepsze czasy, ale to bajka
do straszenia grzecznych dzieci,
o niepokojących oczach starców.
Niech im się przyśnią koszmary,
ze szczególnym uwzględnieniem
życia.
Następna kartka skręca się w palcach.
15 december 2025
Jaga
14 december 2025
wiesiek
14 december 2025
jeśli tylko
12 december 2025
wiesiek
12 december 2025
Eva T.
10 december 2025
Anthony DiMichele
10 december 2025
Anthony DiMichele
10 december 2025
Anthony DiMichele
10 december 2025
Anthony DiMichele
10 december 2025
Anthony DiMichele