4 january 2024
Kwaśne deszcze
Wyżerają dziury w asfalcie, tam pływają
pety i plwocina ostatnich buntowników,
ich oskarżycielskie palce wskazują
moją postać ukrytą za firanką.
Uciekam
chowając się pod kołdrą, nadaremnie,
wciąż słyszę natarczywe szepty:
spieprzyłeś prawie wszystko,
dokończ, nie warto
myśleć.
Rano
krzyczę do lustra: to tylko jesień i chandra.
Jednak przekrwawione oczy
jawnie drwią z tych zapewnień:
słońce wzeszło i tylko tak
odróżniasz dzień od nocy.
27 april 2024
By KissesSatish Verma
26 april 2024
2608wiesiek
26 april 2024
The EntitySatish Verma
25 april 2024
2504wiesiek
25 april 2024
QuartzSatish Verma
24 april 2024
The End StartsSatish Verma
23 april 2024
Three poemsAdam Pietras (Barry Kant)
22 april 2024
Echoes TravelSatish Verma
21 april 2024
od wewnątrzsam53
21 april 2024
2104wiesiek