9 february 2023
Wiersz mdły
Taki sam jak przejrzałe winogrona
usmażone na smalcu,
z dodatkiem najostrzejszych przypraw
w nadmiernej ilości.
Codzienna strawa poszukiwaczy
szczęście w przydrożnych rowach
i zapomnianych szufladach
pełnych tak zwanych szpargałów.
Po posiłku pora wyprowadzić psa,
chociaż została sama smycz
od kiedy uciekł na drugą stronę
księżyca. Nic tylko wyć, ale zakaz.
Za wyjątkiem służb, te pędzą
tam i z powrotem. Wzbijają kurz
na nieogolonych ulicach, pył
pokrywa trawniki i drzewa.
Te ostatnie pamiętają,
lecz z premedytacją wybrały milczenie.
Szczególnie gdy nadchodzi zmrok
i kolacja.
Miała być na słodko, ale cukier
wyszedł i nigdy nie wrócił.
Podobnie jak wiersze i zbyt wielu
ludzi.
1 february 2025
0102wiesiek
1 february 2025
Góra w chmurachajw
1 february 2025
Paulinaajw
31 january 2025
3101wiesiek
31 january 2025
Martaajw
30 january 2025
Nawet w styczniu jest wiosnaJaga
30 january 2025
Nadiaajw
29 january 2025
0038absynt
29 january 2025
2901wiesiek
28 january 2025
2801wiesiek