4 marca 2014
pożegnanie
mówię do drzew. drżą.
obejmuję delikatne chrząstki
obleczone suchą skórą, pąki
niecierpliwią się, w ramionach
matki kwilą, nie spieszy ich,
jeszcze chce być senną.
teraz ma w piersiach kamienie,
z odleżyn, tak się dzieje kiedy
człowiek przestaje mówić
podobnie umiera drzewo
odtrąca je ptak, coraz ciszej.
jakby wiatr w miejscu.
kłosy do ramion, ale to już
popiół. drzewo można ściąć,
człowiek musi odejść.
14 września 2025
absynt
14 września 2025
wiesiek
14 września 2025
violetta
14 września 2025
smokjerzy
13 września 2025
sam53
13 września 2025
wiesiek
13 września 2025
sam53
13 września 2025
dobrosław77
12 września 2025
sam53
12 września 2025
Yaro