4 marca 2014
pożegnanie
mówię do drzew. drżą.
obejmuję delikatne chrząstki
obleczone suchą skórą, pąki
niecierpliwią się, w ramionach
matki kwilą, nie spieszy ich,
jeszcze chce być senną.
teraz ma w piersiach kamienie,
z odleżyn, tak się dzieje kiedy
człowiek przestaje mówić
podobnie umiera drzewo
odtrąca je ptak, coraz ciszej.
jakby wiatr w miejscu.
kłosy do ramion, ale to już
popiół. drzewo można ściąć,
człowiek musi odejść.
14 maja 2025
wiesiek
14 maja 2025
Toya
14 maja 2025
Bezka
14 maja 2025
Misiek
13 maja 2025
marka
13 maja 2025
marka
13 maja 2025
marka
13 maja 2025
marka
13 maja 2025
marka
13 maja 2025
wiesiek