21 grudnia 2015
Chabanizm
chudo, co druga koszula dla przyzwoitości wypchana słomą
z głów. ślady pęknięć, kreski wyżłobione w powietrzu
tylko młodziakom jeszcze brzuchy sterczą, nosy
dumnie zadarte
choróbska najpewniej są przenoszone drogą radiową
wścibscy sąsiedzi prowadzą nasłuch, zmawiają się
kogo uszczęśliwić czerwonym nosem, wypryskami na potylicy
nie do wiary! plotkarz doszywa kolejne oko. już piąte
błyszczący guzik, pewnie oderwany od munduru marszałka
najwyżsi rangą poślepli całkiem
przynajmniej było za co zagrać. złote medale
służą za żetony. ręci się, ruska
i co chwila- trach! pęka kolejny worek
toczą się uschnięte pędy
biegacze pustynne, jak w westernie
jesem za stary by bawiło mnie szukanie
miejsca gdzie kobiety rodzą się mając w poprzek
czarny szew
25 listopada 2024
AfrykankaTeresa Tomys
25 listopada 2024
2511wiesiek
25 listopada 2024
Bajkaabsynt
25 listopada 2024
0019absynt
25 listopada 2024
Pod skrzydłamiJaga
25 listopada 2024
Widzenie wielu poetówdoremi
25 listopada 2024
refleksjasam53
25 listopada 2024
AniołyBelamonte/Senograsta
25 listopada 2024
Wróciłem do domu, MamoArsis
24 listopada 2024
Nie ma lekko...Marek Gajowniczek