20 października 2012
Coup de grâce
wyglądamy niewyjściowo
we włosach ognie świętego Elma
kieszenie pełne piachu
woda znów podrażniona czarnym, bryzga ciężka piana
szkielety biurokratów przestały lśnić
zlepione skrzydełka muszek, ptaki w mazi
niech ktoś rzuci zapałkę. dzień skończy się wcześniej
przykrywam się gałęziami. zaraz burza
dwóch piratów wygląda z butelek
Latający Holender zalany olejem rzepakowym
może kiedyś nasz przyrodni mężczyzna
zbuduje dom na roponośnej łące, zmizerniałe brzozy
lub kobieta do złudzenia przypominająca ciebie
znajdzie złoty hak w pogorzelisku
w przeciwnym razie- wszyscy- w parę
23 stycznia 2025
krótki wiersz o długodystansowcuajw
23 stycznia 2025
mikro metro makroAS
23 stycznia 2025
Tip Toe Through The Tulips.Eva T.
23 stycznia 2025
Do Laury /niby Petrarka/Przędąc słowem
23 stycznia 2025
MiesierkaPrzędąc słowem
23 stycznia 2025
MiesierkaPrzędąc słowem
23 stycznia 2025
MiesierkaPrzędąc słowem
23 stycznia 2025
MiesierkaPrzędąc słowem
23 stycznia 2025
MiesierkaPrzędąc słowem
23 stycznia 2025
Nikiajw