13 grudnia 2013
emigrując do wysp szczęśliwych
kobieta w szalu jakby wiatr zapowiedział przypływ.
odkąd sięga morze, fale chmur rozpływają się niebu.
to nie Bóg, a modli się do niego. zamiast słów
uczy posłuszeństwa. nie wypowiada imion, a idą.
środkiem jest dom. kogo kusi dalej, odprowadza
jak ptak w żałobie. odlatuje, a gniazd nie widać.
pójdą skąd powrotu nie będzie, wśród drzew
ukryte drogi. las też ma swoje do wykarmienia.
chleb. nie można wydać obcym kiedy rodzą się
od nowa. i płacz to nie grzech. przywołuje świętych.
czuwają nad śpiącym żeby sił, i śmierć nie pomyślała
- to moje.
26 sierpnia 2025
wiesiek
26 sierpnia 2025
Yaro
26 sierpnia 2025
Yaro
26 sierpnia 2025
ais
26 sierpnia 2025
ais
26 sierpnia 2025
smokjerzy
26 sierpnia 2025
Misiek
26 sierpnia 2025
Misiek
26 sierpnia 2025
sam53
25 sierpnia 2025
sam53