12 października 2013
przełamując
kiedy ulega stopy łagodnie lgną do ziemi
z oddali nabliżej jak można perspektywa
czasu to tylko skinienie
zmierzch na ustach i powieki domknięte
jakbyś pragnął wrócić kiedy tylko wyjdę
na zewnątrz wszystko jeszcze umowne
spotkania i lizak w dłoni dziecka
w pieszczocie o poranku nie ma gniewu
jak wtedy - rozpuściłam pajęczynę
chciałam cię zatrzymać chłopca zagubionego
w kobiecie
to nie magia, tak tęsknić najpiękniej
wyobrażam sobie schody
drzwi skrzypią i dźwięk kluczy
idelanie odmierzone kroki
18 grudnia 2025
smokjerzy
18 grudnia 2025
sam53
17 grudnia 2025
sam53
16 grudnia 2025
sam53
15 grudnia 2025
Jaga
14 grudnia 2025
sam53
14 grudnia 2025
wiesiek
14 grudnia 2025
violetta
14 grudnia 2025
jeśli tylko
13 grudnia 2025
sam53