12 october 2013
przełamując
kiedy ulega stopy łagodnie lgną do ziemi
z oddali nabliżej jak można perspektywa
czasu to tylko skinienie
zmierzch na ustach i powieki domknięte
jakbyś pragnął wrócić kiedy tylko wyjdę
na zewnątrz wszystko jeszcze umowne
spotkania i lizak w dłoni dziecka
w pieszczocie o poranku nie ma gniewu
jak wtedy - rozpuściłam pajęczynę
chciałam cię zatrzymać chłopca zagubionego
w kobiecie
to nie magia, tak tęsknić najpiękniej
wyobrażam sobie schody
drzwi skrzypią i dźwięk kluczy
idelanie odmierzone kroki
19 january 2025
dziewczynaprohibicja - Bezka
19 january 2025
baletnicaprohibicja - Bezka
18 january 2025
1801wiesiek
18 january 2025
Aby rozjaśnić szary dzień.Eva T.
17 january 2025
Na huśtawceJaga
17 january 2025
1701wiesiek
16 january 2025
16.01wiesiek
15 january 2025
"Za dzikiej róży zapachemJaga
14 january 2025
Ja jeszcze kiedyś do ciebieEva T.
13 january 2025
1301wiesiek