11 listopada 2012
11 listopada 2012, niedziela ( ___ )
poranki są najmniej
światło załamuję się u progu
odbija i wraca pod poduszkę
trzymam tam dłonie w ukryciu
przed niedotykiem
trudno jest wyplątać sukienkę
ubrać zmysły najczulej
smak w gorzką kawę
wszystko jeszcze w bezruchu
za oknem taniec liści prowokuje
głupie dziewczyny marzą się
przed szybą rysując złamane serce
sroka gawędzi z drugą
nawet ptaki odróżniają samotność
szukają gniazda które się rozwiązało
unosi wiatr kitę szarych witek
nie podchodzę
mam dobry widok z łóżka
dzień jest wiecznością kiedy nie mija
strach ma dziwne oczy
jakby żal w jego spojrzeniu
mógłby być czyimś wyrzutem
a jest moją niepewnością
26 grudnia 2024
26,12wiesiek
26 grudnia 2024
Augusta Luise pachnie miłościąsam53
26 grudnia 2024
*****sam53
26 grudnia 2024
MamidłoArsis
26 grudnia 2024
Królowa wiatru - z tomuBelamonte/Senograsta
26 grudnia 2024
Pod Twoją, Matczyną Obronę...Marek Gajowniczek
25 grudnia 2024
Powrót FeniksaBelamonte/Senograsta
25 grudnia 2024
przy tobieYaro
25 grudnia 2024
2512wiesiek
25 grudnia 2024
Tomasz Beksiński - 1958-1999Misiek