2 czerwca 2013
2 czerwca 2013, niedziela ( pitu pitu )
deszcz. przyjemny odgłos wypłukiwanych traw. czas. w pośpiechu przygotowuję się by odejść. byle co jem, byle drzemię, byle chcę. pitu pitu. nie daj Bóg zgadniesz kim jestem.
mydliną sznurówką posłańcem. nikim ważnym. mam zasięg kilku słów, nie wybieram, ale grymaszę. posmakujesz? urodzimy się przypadkiem. nasze matki nadadzą nam imię. podobno rzadkie. a co jeśli to będzie już? wtedy nas zostawię.
myślę że Joanna była z innej planety. ona nie umarła, wróciła do miejsc, które ją stworzyły. na mnie składa się chleb i deszcz. rozpłukują kałuże, trawią robaki. pitu pitu. przyjemnie ulec chorobie. mówić do siebie i toczyć czas jak bitwę. wrócić po słowie.
22 lutego 2025
Eva T.
22 lutego 2025
violetta
22 lutego 2025
Eva T.
22 lutego 2025
wolnyduch
22 lutego 2025
wolnyduch
22 lutego 2025
wiesiek
22 lutego 2025
wolnyduch
22 lutego 2025
wolnyduch
22 lutego 2025
absynt
22 lutego 2025
absynt