2 czerwca 2013
2 czerwca 2013, niedziela ( pitu pitu )
deszcz. przyjemny odgłos wypłukiwanych traw. czas. w pośpiechu przygotowuję się by odejść. byle co jem, byle drzemię, byle chcę. pitu pitu. nie daj Bóg zgadniesz kim jestem.
mydliną sznurówką posłańcem. nikim ważnym. mam zasięg kilku słów, nie wybieram, ale grymaszę. posmakujesz? urodzimy się przypadkiem. nasze matki nadadzą nam imię. podobno rzadkie. a co jeśli to będzie już? wtedy nas zostawię.
myślę że Joanna była z innej planety. ona nie umarła, wróciła do miejsc, które ją stworzyły. na mnie składa się chleb i deszcz. rozpłukują kałuże, trawią robaki. pitu pitu. przyjemnie ulec chorobie. mówić do siebie i toczyć czas jak bitwę. wrócić po słowie.
21 stycznia 2025
Kociołek ŁaciołekAS
21 stycznia 2025
Zaloty na lodachajw
21 stycznia 2025
2101wiesiek
21 stycznia 2025
Prośbasloneczko010981
21 stycznia 2025
czym dalej tym bliżejprohibicja - Bezka
21 stycznia 2025
Powrót do domuwolnyduch
21 stycznia 2025
Dla równowagi.Eva T.
21 stycznia 2025
Penelopa otwiera oknoajw
21 stycznia 2025
pianistaprohibicja - Bezka
21 stycznia 2025
TerraformowanieBelamonte/Senograsta